Witam dziewczyny żołnierzy

Ania

I wydaje mi się też, że naszych chłopców najbardziej męczy właśnie ta tęsknota. Bo jak wiedzą, ze niedługo spotkają się ze swoimi dziewczynami, rodzinami to żaden wysiłek czy niewyspanie nie są im straszne. A jak do przepustki mają jeszcze miesiąc i w dodatku zero kontaktu z domem, to wszystko dobija ich podwójnie. Jasne, że jak kilka nocy z rzędu nie spią bo akurat dowódca ma taki kaprys albo całe dnie biegają na poligonie to mają prawo być przemęczeni. Ale myśle, że jakby po takim tygodniu spotkali swoich bliskich to całe to zmęczenie zniknęłoby od razu. Jakby musieli robić to samo co teraz ale my byłybyśmy blisko nich to napewno czuliby sie zupełnie inaczej. Tak że nie można przesadzać tylko spokojnie się temu przyjrzeć. Bo wojsko to ani nie wakacje na Majorce ani też praca w kamieniołomach;)

kola19 · Gość

ania zgadzam sie z Toba

Elunia · Gość

o widze ze i Ania ma takie zdanie jak ja!!nie róbmy z naszych facetów ofiar losu jakis słabeuszy i bedaczkow ze wojsko to jakis koszmar!!poprostu kolej zycia tak jak dla kazdego faceta!!tak jak praca czy cos w tym stylu a nie niekture z was robia z wojska wiezien!!czasem jest nawet fajnie mozna pobrechac i sie powyglupiac:)no moj chlopak ma tak codziennie i sie smieje z tej jednostki:)

Ania

Elunia · Gość

o tak madre slowa !!!bez obrazy ale te k2 zajebiscie mnie wku.... piszesz takie pierdoly az zal czytac!!

Elunia · Gość

Szanujcie swoich Panow :*) i wytłumacz mi to stwirdzenie bo nie chwytam...............<szok>

kola19 · Gość

moze o to ze ja napisalam do k2 w wersji jak by k2 bylo kobieta lub mezczyzna ... by nie urazic oczywiscie;)

jakie wy wypracowania piszecie;p

a swoja droga uwazam ze pisanie przez dziewczyny o tym jak jest w wojsku nie ma wiekszego sensu bo zadna z nas tam nie byla i nie jest nawet w stanie sobie wyobrazic jak tam jest...wiec moze pozostanmy przy pisaniu wrazen naszych mezczyzn

Elunia · Gość

ja juz nie wnikam w to forum bo tu sie robi nie ciekawie i niektóre opisy mnie szokuja!!!paparozdrawiam 3 majcie sie:) Smile

k2 · Gość

Jestescie tak nie dojzale ze az strach Smile

Ale nalezy to zrozumiec bo wiekszosc z was to jeszcze nastolatki Wink

Jestescie zabawne Wink

Popadacie w takie skrajnosci ze glowa mala;)
Brak Wam tematu do pisania. Zreszta widac tutaj ewidentny brak moderatora do weryfikacji tych bzdur ktore piszecie Wink

Takie okropienstwa jakie piszecie np o listach to szczyt. Pracowalam w jednostce wojskowej dopoki nie urodzilam dziecka i piersze slysze zeby ktos nie dostal listu z winy wojska.

zreszta szkoda czasu zeby do was pisac bo zachwile na psychiatrii wyladujecie z nerwow to tez swiadczy o tym jakie jestescie. jak ktoras z was napisala nie zyjemy w sredniowieczu tylko w rzekomej wolnosci slowa i moge sobie pisac tutaj co mi sie zywnie podoba a skoro tego nie rozumiecie poprostu przegladajac forum omijacie posty podpisane jako k2 i po problemie.

a te wasze (z toba sie zgadzam , z toba sie nie zgadzam, bardzo madre slowa, a inne glupie)sa urocze proponuje wybrac sie na wspolna kawke Smile

Konforminstki ?! Smile

Con · Gość

Nawet mnie to bawi... mogłabym być spowrotem nastostolatką, nie obrażę się^^. Pracowałaś tam i pięknie, ale jako kto? Byłaś z nimi 24h na dobę, że wiesz jak mają? Idziesz po południu do domu i za przeproszeniem g... wiesz. Jak piszę, że wysłałam 2 LISTY PRIORYTETEM i NIE doszły to może tak nie odgrywaj wyroczni prawdy i nie pisz, że było inaczej. Nie z winy wojska? AAAA czyli wszystkie listy, które do tej pory wysłałam do różnych ludzi doszły bez problemów zaraz na drugi dzień a tylko do wojska wredna poczta nie chce dowozić... niegrzeczni! Nie zarzucaj kłamstwa innym póki nie sprawdzisz jak jest naprawdę. Ja w poniedziałek mam zamiar tam zadzwonić i dowiedzieć się co z listami(dla wiadomości: napisałam adres nadawcy więc nawet jeśli adres zły wpisałam to poczta takie listy zwraca... adres też kilka razy sprawdziłam)
Na psychiatrii? Ciekawe a pokaż mi gdzie to się tak tu stresuję? Mój facet idzie do wojska, nagle z mieszkania ze sobą lądujemy rozdzieleni o 260km i nie możemy się widywać.... dodatkowo wiem, że on tam za dobrze nie ma więc po prostu to jest NORMALNE, że szczęśliwa nie jestem i że szukam info na temat jego jednostki. Jeśli Ty miałabyś w dupie gdzie jest Twój mężczyzna to hmmm... żal mi takiego związku.

Aha i pisze się NIEDOJRZAłE- ktoś kto jest tak obyty z życiem powinien takie rzeczy wiedzieć.

P.S absolutnie nie mam zamiaru omijać postów podpisanych k2, wręcz czekam na nie z niecierpliwością!

Gość

k2 NIE PISZ WCALE NIKOGO TO NIE INTERESUJE
TO ZE PRACOWALAS W JAKIEJS TAM JEDNOSTCE TO NIE ZNACZY ZE WIESZ JAK JEST WSZEDZIE...BO NIE WIEM CZY ZDAJESZ SOBIE SPRAWE Z TEGO ZE ROZNI LUDZIE SA NA SWIECIE MIEDZY INNYMI TACY JAK TY

Ania

Widzę, że ktoś tu bardzo chce okaza swoją wyższość nad innymi. K2 może i jesteś troche starsza, może i pracowałaś kiedyś w jednostce, może... Ale wszystkich rozumów to ty nie pozjadałaś. I zastanów się o czym ty piszesz!!! Nerwy, psychiatria!!! Dziewczyno pomyśl trochę!!! Myślisz że jak kilka godzin dziennie posiedziałaś w murach jednostki to wiesz juz wszystko o wojsku?! A jeśli wspierałaś swojego faceta takimi słowami jakie tu piszesz to naprawde mu współczuję!!! Bo nie miał w tobie najmniejszego oparcia!!!

Ania

A tak poza tematem to nie napiszę niczego nowego o odwiedzinach bo nic nie wyszło z moich planów Sad

Miałam wczoraj jechać do Mojego Skarba ale w piątek się rozchorowałam i przez następny tydzień czeka mnie łóżeczko i cholernie bolesne zastrzyki:( Sad

A tak chciałam spędzić rocznicę z Moim Koteczkiem... No trudno, teraz muszę czekać do przysięgi.

Con · Gość

Uj to lipa:/ Ja jadę za tydzień choć z braku samochodu tylko chwilę będę u niego(taki układ PKSów z Poznania), ale i tak to jest zawsze coś. Wiesz, nie wiem jaki kontakt macie(ma kom, czy dzwonisz na piętro), ale powiem Ci, że pierwszy szok już im minął(zakładam, że nasi panowie zaczęli razem szkółkę). Rozmawiam ze swoim prawie codziennie przynajmniej chwilkę i już widzę, że mu lepiej:) Wycisk mają to pewne, odciski i inne "przyjemności", ale powoli przyzwyczajają się Smile

Martwi mnie, że dzisiaj mają musztrę z bronią w takim upale... nogi w tych buciorach pewnie mocno ucierpią, ale przynajmniej wczoraj łazili w klapkach;) No, ale dadzą radę jak wieeeelu przed nimi:)
Pozdrawiam:)

Ania

No ja zobaczę się z Moim Skarbem dopiero 3 sierpnia. Ale wytrzymam:) Wczoraj byli u niego rodzice i przywieźli mi listy:) Ale się upłakałam... My na szczęście mamy ze sobą kontakt. Wcześniej mój chłopak pożyczał telefon od kolegi a od wczoraj ma swój. Dzwoni codziennie albo pisze. Nawet te dwie minutki rozmowy to dla nas bardzo dużo. Też mi się wydaje, ze juz pomału przyzwyczajają się do tego "nowego" życia:) A te musztry na tym słońcu to musza byc naprawdę bardzo uciążliwe. Ale dzisiaj zaraz po niej zabrali ich do lasu na poligon a tam... dwie godziny leżeli na trawce w cieniu i robili sobie zdjęcia z dowódcami:) Smile

I takie życie mają Ci nasi chłopcy:)